Dominik Pecyna: Czuję się w drużynie coraz pewniej

Jednym z kluczy do sukcesu w sobotnim pojedynku z Włókniarzem Zelów była skuteczna gra w środku pola. Tam królowali Jakub Bartosiński, Dominik Pecyna oraz Mariusz Solecki. Wspomniany trójkąt zaliczył w Zelowie wiele odbiorów, które dawały początek akcjom ofensywnym.

- Myślę, że stanęliśmy na wysokości zadania. Po zeszłotygodniowym remisie czuliśmy z pewnością lekki niedosyt. Oprócz samego zwycięstwa na pewno cieszy mnie fakt, że to kolejny mecz, kiedy zagraliśmy na przysłowiowe „zero” z tyłu. Sądzę, iż zagrałem poprawne spotkanie. Wraz z upływem czasu czuję się w drużynie coraz pewniej. Myślę, ze to klucz do gry na wyrównanym poziomie – powiedział Dominik Pecyna.

Dobra praca każdej z formacji sprawiła, że w sobotę udało się wyeliminować praktycznie wszystkie mocne strony Włókniarza. Gospodarze największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry, gdzie w powietrzu zażarte boje z Patrykiem Krymarysem oraz Patrykiem Retkowskim toczył Hubert Muszyński. Poddębiczanie poprawili również element, który kulał w ostatnich ligowych bojach, zbierając zdecydowanie więcej tzw. „drugich” piłek w strefie środkowej.

- Rywal próbował nas zaskoczyć swoimi indywidualnościami, jednak przez cały miniony tydzień oraz na przedmeczowej odprawie trener Bistuła uczulał nas na kogo mamy zwrócić największą uwagę. Wydaje mi się, że w pełni zrealizowaliśmy te założenia, a rywal nie miał większych możliwości, aby rozwinąć skrzydła. Zagraliśmy nieco inaczej, bardziej defensywnie, niż w poprzednich meczach, a mimo to przełożyło się to na trzy trafienia – zakończył.

 

foto: Maciej Maciejewski