W piątkowym (10 lutego) meczu kontrolnym z Kujawianką Izbica Kujawska do bramki, po długiej rekonwalescencji, powrócił Karol Domżał. Niespełna 22-letni golkiper przez ostatnie miesiące borykał się z kontuzją dłoni, której doznał podczas meczu ligowego w swoim poprzednim klubie.
Młody golkiper zagrał całą drugą połowę w konfrontacji z wiceliderem kujawsko-pomorskiej czwartej ligi. Choć pracy nie było zbyt wiele, to Domżał zaliczył kilka udanych interwencji, które pozwoliły zagrać całemu zespołowi „na zero z tyłu”.
Powrót do futbolu nie był łatwy. Zawodnik nie mógł trenować przez ostatnie cztery miesiące. Przyczyną był uraz, którego golkiper doznał w meczu ligowym pomiędzy Sokołem Aleksandrów Łódzki a Huraganem Morąg (1października 2016 roku). Diagnoza – złamany kciuk. Potrzebne były dwie operacje, aby dłoń wróciła do pewnej sprawności.
- Jestem bardzo zadowolony z mojego pierwszego nieoficjalnego debiutu w barwach Term Neru. Czekałem na ten moment bardzo długo. Z powodu kontuzji nie trenowałem przez blisko cztery miesiące. Bardzo brakowało mi całej otoczki związanej z meczem, chociażby kontrolnym. Wiadomo, że co innego bronienie na treningach, a co innego przeciwko realnej drużynie. To zupełnie inna adrenalina. Mam nadzieję, że kontuzje będą mnie już omijały, a ja będę mógł się skupić jedynie na trenowaniu. Pierwszy raz w mojej przygodzie z piłką byłem zmuszony na tak długi okres zaprzestać treningów. Niewątpliwie byłem lekko zestresowany powrotem na boisko mimo, że był to tylko sparing – skomentował Karol Domżał.
W piątkowym sparingu, drużyna goście praktycznie nie zagroziła bramce biało-zielono-czerwonych. Zarówno Bartosz Bartosiński, jak i Karol Domżał nie przepracowali się tego wieczoru. Przyjezdni nie stworzyli sobie żadnej klarownej okazji strzeleckiej, a najgroźniejsi byli po wstrzeleniu futbolówki w pole karne. - Przede wszystkim cieszy fakt zrealizowania przez naszą drużynę założeń taktycznych nakreślonych przez trenera przed meczem. Oczywiście, jako bramkarz chciałbym kończyć każdy mecz z czystym kontem. Chyba nikt nie lubi wyciągać piłki z siatki – dodał.
Nowy nabytek pochwalił również infrastrukturę sportową naszego klubu, a także zdradził swoje plany na najbliższą przyszłość. - Jestem pełen uznania dla obiektu. Byłem w wielu klubach, które mogły by nam tylko pozazdrościć boisk i szatni . Z pewnością klub z Poddębic zasługuje na wyższy poziom rozrywkowy niż tylko czwarta liga. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami, wraz z chłopakami, trenerem i zarządem uda nam się przywrócić przynajmniej trzecią ligę – zakończył młody golkiper.