Po piątkowym meczu trener Michał Bistuła z pewnością nie mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników. Szkoleniowiec przekonuje jednak, że był to jedynie wypadek przy pracy i myśli już o kolejnej, środowej potyczce z LKS Kwiatkowice.
Porażka z Ceramiką Opoczno była dopiero drugą jaką Termy Ner poniosły wiosną. Ponadto, zespół zanotował również osiem zwycięstw oraz cztery remisy. Biorąc pod uwagę jedynie rundę rewanżową poddębiczanie plasują się na drugim miejscu, tuż za plecami Warty Sieradz, która pewnym krokiem zmierza po awans do III ligi gr. I.
- Zawiedliśmy i na pewno ta porażka nas boli. W kontekście budowy zespołu każde spotkanie przynosi jakieś odpowiedzi. Mimo to, nie będę wyciągał daleko idących wniosków na podstawie jednego, nieudanego meczu. Oczywiście, kilka spraw w organizacji gry, jak i funkcjonowania zespołu musimy skorygować, ale moi zawodnicy i ja wiemy już co. Jestem spokojny i myślę, że nam się to uda – powiedział trener Michał Bistuła.
foto: Maciej Maciejewski