Termy Ner ograły Włókniarz Zelów

Podopieczni trenera Michała Bistuły dopisali do swojego dorobku trzy punkty, dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad Włókniarzem Zelów. Biało-zielono-czerwoni wygrali 5:0, sprawiając doskonały prezent urodzinowy kapitanowi, Marcinowi Zimoniowi, który obchodzi dziś 32. urodziny!

Termy Ner przystąpiły do tego spotkania w mocno okrojonym składzie personalnym. Z powodu nadmiaru kartek zagrać nie mógł najskuteczniejszy strzelec - Dawid Przezak. Z kolei urazy wykluczył udział: Karola Domżała, Antoniego Frącka, Igora Kanię, Patryka Malinowskiego, Oskara Osowskiego, Krystiana Smolarka oraz Mikołaja Zwolińskiego.

Od początku spotkania poddębiczanie posiadali inicjatywę. Już w 7. minucie przed szansą stanął Łukasz Dynel, ale uderzenie snajpera Term Neru w minimalnej odległości minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Krajdę. Chwilę potem ponownie zakotłowało się w „szesnastce” gospodarze, ale udało się wywalczyć jedynie rzut rożny. Zespół Włókniarza nastawił się na grę z kontrataku, szukając okazji w długich piłkach adresowanych do Norberta Dregiera, bądź Albina Maciejewskiego, lecz bardzo dobrze spisywała się cała linia defensywna Term Neru. W 22. minucie po dośrodkowaniu Mariusza Soleckiego, futbolówkę głową strącił Mateusz Stępień, dopadł do niej Konrad Niedzielski, lecz finalnie przeniósł ją nad poprzeczką. Chwilę potem kapitalnym przeglądem pola popisał się Solecki, uruchamiając Mariusza Zasadę. Doświadczony pomocnik wpadł w pole karne zelowian i wyłożył piłkę Dynelowi, ten został jednak uprzedzony. W odpowiedzi z rzutu wolnego uderzał Jakub Dregier, ale trafił w mur. Chwilę potem miejscowi wywalczyli rzut rożny, po którym bliski szczęścia był Maciej Danecki. Na szczęście dla Term Neru, futbolówka spoczęła na bocznej siatce.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 47. minucie fatalny błąd popełnił Mateusz Krajda, który źle wyszedł do prostopadłego podania. Strzał Niedzielskiego został wybity z linii bramkowej. Nie minęło 120 sekund, a minimalnie niecelnie główkowali Zimoń i Stępień. Poddębiczanie dopięli swego w 58. minucie. Prostopadłym podaniem Niedzielskiego obsłużył Kamil Bartos. Ofensywny pomocnik z zimną krwią minął Mateusza Krajdę i umieścił futbolówkę w siatce. Niespełna 120 sekund potem było już 2:0. Świetną akcję prawą stroną przeprowadzili Jakub Owczarek i Kamil Bartos. Ten drugi wpadł w „szesnastkę” i wyłożył piłkę Dynelowi, który z najbliższej odległości skierował ją do bramki. W 63. minucie napastnik Term Neru odwdzięczył się Bartosowi. Skrzydłowy biało-zielono-czerwonych, mając przed sobą jedynie golkipera gospodarzy, trafił na 3:0. Na kolejnego gola trzeba było poczekać kwadrans. Ponownie kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Mariusz Solecki. Popularny „Solo” w trzecim, kolejnym meczu, zerwał pajęczynę z okienka bramki. Sobotnie strzelanie zakończył Mariusz Zasada, wykorzystując podanie od Beniamina Tonna. Warto odnotować, że w 85. minucie debiut na czwartoligowych boiskach zaliczył Bartosz Płusa. Siedemnastoletni wychowanek Term Neru zmienił między słupkami Konrada Reszkę

Włókniarz Zelów – Termy Ner Poddębice 0:5 (0:0)
Bramki: Konrad Niedzielski 58, Łukasz Dynel 60, Kamil Bartos 63, Mariusz Solecki 78, Mariusz Zasada 83

Termy Ner Poddębice: Reszka (85. Płusa) – Filipiak, Zimoń, Stępień, Owczarek (65. Pabjańczyk) – Bartos, Tarnowski (74. Tonn), Niedzielski (80. Pasik), Solecki, Zasada – Dynel (72. Brochocki)

 

foto: archiwum (Czarek Kornacki)