Remisem 3:3 zakończyło się sobotnie, wyjazdowe spotkanie z Omegą Kleszczów. Wynik ten należy traktować w kategorii porażki, bowiem jeszcze do 90. minuty poddębiczanie prowadzili 3:1. Gospodarzy uratowały dwa rzuty karne.
W pierwszej połowie groźniejsi byli biało-zielono-czerwoni. W 10. minucie minimalnie niecelnie z dystansu uderzał Mariusz Solecki. W odpowiedzi groźny strzał oddał Robert Tomesz, ale na posterunku był Konrad Reszka. Chwilę potem formę Pawła Wiśniewskiego sprawdzili Dawid Przezak oraz wspomniany wcześniej Solecki, który przymierzył z dwudziestu metrów z prostego podbicia. Mimo optycznej przewagi, to gospodarze otworzyli rezultat spotkania. Po akcji prawą stroną piłkę w polu karnym przejął Krzysztof Kowalski i wyłożył ją swojemu bratu, Pawłowi. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów Term Neru i zatrzepotała w siatce. W 42. minucie zakotłowało się w „szesnastce” Omegi, a strzał Konrada Niedzielskiego został zablokowany przez jednego z kleszczowian i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę precyzyjnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Mariusz Zasada. Najwyżej w polu karnym gospodarzy wyskoczył Marcin Zimoń i strzałem głową doprowadził do wyrównania.
Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla podopiecznych trenera Michała Bistuły, którzy już w 48. minucie objęli prowadzenie. Prostopadłe podanie Soleckiego na gola zamienił Niedzielski. Chwilę później Solecki mógł sam wpisać się na listę strzelców. Doświadczony pomocnik minął dwóch rywali i uderzył z okolić szesnastego metra. Piłka w minimalnej odległości przeleciała obok słupka. Gospodarze podrażnieni utratą korzystnego wyniku ruszyli do ataków, ale te były rozbijane w okolicach trzydziestego metra. W 65. minucie poddębiczanie ponownie trafili do siatki Omegi, ale sędzia asystent dopatrzył się pozycji spalonej. Chwilę potem biało-zielono-czerwoni dopięli jednak swego, a w zamieszaniu w „szesnastce” największym sprytem wykazał się Niedzielski, który „na raty” wpakował futbolówkę do siatki. W 86. minucie dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Krzysztof Kowalski, ale dobrze interweniował Reszka. W 90. minucie sędzia Mateusz Janecka zdecydował się na podyktowanie wątpliwego rzutu karnego. Po interwencji Reszki, w polu karnym Term Neru jeden z kleszczowian padł „jak rażony piorunem”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Krzysztof Kowalski. W ostatniej akcji meczu miejscowi ponownie wywalczyli rzut karny. Tym razem na gola zamienił go Robert Tomesz.
Omega Kleszczów – Termy Ner Poddębice 3:3 (1:1)
Bramki: Paweł Kowalski 34, Krzysztof Kowalski 90-karny, Robert Tomesz 90+4-karny – Marcin Zimoń 44, Konrad Niedzielski 48, 71
Termy Ner Poddębice: Reszka – Owczarek (17. Pabjańczyk), Zimoń, Stępień, Zasada – Bartos (72. Dynel), Tonn, Niedzielski, Solecki, Brochocki (46. Smolarek) - Przezak