Zawodnicy z rocznika 2003 udanie rozpoczęli piłkarską wiosnę. Podopieczni trenera Krzysztofa Woźniaka wygrali na własnym obiekcie z MKP Borutą Zgierz 3:0.
Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando biało-zielono-czerwonych, którzy częściej zagrażali bramce rywala. W 10. minucie Jakub Gzyl, w sytuacji sam na sam trafił w golkipera przyjezdnych, ale siedem minut później zrehabilitował się za zmarnowaną wcześniej okazję i strzałem z woleja z dwudziestu pięciu metrów umieścił piłkę pod poprzeczką. Gra nadal była kontrolowana przez młodych zawodników Term Neru, ale goście groźnie kontratakowali i w doliczonym czasie gry Jakub Misztal musiał asekurować się faulem, zatrzymując w ten sposób wychodzącego sam na sam zawodnika Boruty. Za to nieprzepisowe zagranie poddębiczanie byli zmuszeni przez 180 sekund grać w liczebnym osłabieniu.
Po zmianie stron mecz wyrównał się, ale zawodnicy Term Neru konsekwentnie nie dopuszczali rywali pod własną bramkę, sami groźnie kontratakując. W 47. minucie do prostopadłego podania dopadł Jakub Kacprowski i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Po tym golu gra się uspokoiła, jednak biało-zielono-czerwoni nie zamierzali spocząć jedynie na dwubramkowej zdobyczy, czego efektem był trzeci gol, autorstwa Jakuba Cieślikowskiego. Na tym jednak emocje się nie skończyły, bowiem w ostatniej minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował rzut karny dla Boruty. Na wysokości zadania stanął jednak Maksymilian Pięgot, który obronił „jedenastkę”, pozwalając zachować swojej drużynie czyste konto.
Termy Ner Poddębice – MKP Boruta Zgierz 3:0 (1:0)
Bramki: Jakub Gzyl 25, Jakub Kacprowski 47, Jakub Cieślikowski 67
Termy Ner Poddębice: Pięgot - Mańka, Misztal, Owczarek, Bączyk Cieślikowski, Krysiak, Matczak (50. Wawrzyniak), Kacprowski (60. Wasilewski) - Gzyl, M. Warpas (60. Otto)
rezerwowi: Kubiak, J. Warpas, Woźniak, Chodakowski, Kaczmarek