Przed środową konfrontacją, Zarząd Ludowego Klubu Sportowego „Ner” Poddębice wraz z Burmistrzem Poddębic Piotrem Sęczkowskim uhonorowali Krzysztofa Woźniaka, który reprezentuje biało-zielono-czerwone barwy od dwudziestu pięciu lat! Doświadczonemu zawodnikowi wręczono pamiątkową koszulkę, piłkę z podpisami aktualnej kadry zawodniczej i trenerskiej oraz kilka nagród rzeczowych.
„Keny”, bo tak zwykli nazywać go kibice Neru Poddębice od początku swojej przygody z piłką jest związany z poddębickim klubem. Swoje pierwsze kroki w futbolu stawiał na początku lat 90-tych i w zasadzie jedynie przez rok nie bronił barwy Neru, gdy odbywał służbę wojskową w pobliskiej jednostce powietrzno-desantowej w Leźnicy Wielkiej, grając jednocześnie dla Orła Parzęczew.
- Strzeliłem nawet wtedy bramkę w meczu przeciwko Nerowi Poddębice, mojemu przyjacielowi z boiska Przemkowi Matusiakowi, czyli popularnemu „Panterze”. Było to wiosną 2002 roku. Mecz zakończył się remisem 1:1 – mówi „Keny”. - Ogólnie jednak, nigdy nie interesowało mnie granie w innym klubie. Drużyna Neru zawsze miała wysokie aspiracje, i pomimo że spędziłem kilka lat w niższych ligach, to ten okres nauczył mnie samokontroli nad przygotowaniem fizycznym i wytrwałości w dążeniu do celu. To była bardzo dobra szkoła. Jestem dumny, że mogę grać dla Neru. Jestem dumny, że mamy w Poddębicach taki zespół – podkreśla.
Wspomniana uroczystość nie jest jeszcze zwieńczeniem bogatej kariery „Kenego”. Zawodnik deklaruje, że będzie chciał pograć jeszcze przez kilka lat, a i trener Michał Bistuła zapewnia, że „Keny” jest ważnym ogniwem w jego zespole. Przed konfrontacją z Pilicą Przedbórz wielu ciepłych słów Krzysztofowi nie szczędził Prezes klubu, Zbigniew Domżał, który porównał sympatycznego poddębiczanina do legendy Manchesteru United, Ryana Giggsa.
- Chciałbym podkreślić, że wszyscy moglibyśmy się uczyć od Krzyśka. Jest to wspaniały mąż, ojciec i zawodnik. Myślę, że całe Poddębice mogą być z „Kenego” dumne. Zarząd będzie wnioskował również do Pana Burmistrza Piotra Sęczkowskiego, żeby dodatkowo uhonorować Krzyśka. Warto jednak dodać, że „Keny” nie kończy jeszcze swojej przygody z futbolem i mamy nadzieję, że będzie przysparzał nie tylko klubowi, ale i kibicom wiele radości przez kolejne lata – powiedział Zbigniew Domżał.
foto: Maciej Maciejewski