Antoni Frącek: Cieszę się z kolejnych szans

W sparingu z Kujawianką Izbicą Kujawską kolejne minuty w seniorskiej piłce zaliczył Antoni Frącek. Niespełna osiemnastoletni wychowanek klubu zmienił w 46. minucie Beniamina Tonna.

Młody pomocnik nie kryje zadowolenia z możliwości uczestniczenia w „życiu” pierwszego zespołu. Zimą „Antek” miał okazję zaprezentować swoje umiejętności w każdym z siedmiu meczów sparingowych.

- Przede wszystkim cieszę się z kolejnych szans i cennych minut spędzonych na boisku. Co do swojej postawy to, zawsze można zrobić cos lepiej. Wydaje mi się, że zaprezentowałem się dobrze, ale mam świadomość, że zawsze mogę więcej, a z każdym kolejnym treningiem i meczem sparingowym będę stawał się lepszym zawodnikiem. Oczywiście, to że udało nam się strzelić w drugiej połowie trzy gole i remisową pierwszą połowę zamienić na zwycięstwo bardzo cieszy. Z pewnością nie tylko mnie. Uważam, że z przebiegu meczu w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo – powiedział Antoni Frącek.

Osiemnastolatek ma się od kogo uczyć, bowiem na bogactwo w środku pola trener Michał Bistuła nie może narzekać, a Antoni może chociażby podpatrywać Mariusza Soleckiego oraz Mariusza Zasadę, dwóch graczy z ekstraklasową przeszłością.

- Oczywiście, treningi z pierwszym zespołem to świetna okazja, aby nabierać doświadczenia i umiejętności od takich zawodników. Bardzo często mi pomagają i podpowiadają jak zachować się w danej sytuacji na boisku. W znacznym stopniu ułatwia to grę i stwarza duże możliwości rozwojowe – dodaje.

Jesienią wychowanek biało-zielono-czerwonych stanowił o sile zespół rezerw, który był bezkonkurencyjny na boiskach łódzkiej B-klasy (gr. II). Poddębiczanie zanotowali dziewięć zwycięstw i dwa remisy i mają realną szansę na awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

- Różnice widać pod każdym względem. Taktycznym, motorycznym i przede wszystkim podejściem do tego, co się robi. Drużyny z B-klasy w większości grają dla przyjemności, u obecnych rywali, czy przede wszystkim u nas widać profesjonalne podejście. Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tego zespołu – zakończył.

 

foto: Czarek Kornacki